wtorek, 10 lutego 2009

muzą. pfff.

to tak. po 1 chciałabym podkreślić, iż tytuł tegoż posta odnosi się do komentarza (komencia! ojej!!) szanownej pani just-say-no-more alias "słowotok" no bo pfff, foch i w ogóle (wogle).
espeszjali for ewri "muza" dis łorld: (jak jest muza po angielsku?)

Namuzowywanie
Muzo
Natchniuzo
tak
ci
końcówkowuję
z niepisaniowości
natreść
mi ości
i
uzo

lubie Białoszewskiego. tak bez jakiegoś szczególnego nadęcia na poezję, żeby być wiecie - natchnioną, ulotną i wielce kulturalną oraz elokwentną. śmieszą mnie tacy nadęci artyści, biegający z szalikiem oplecionym wokół szyi i z zamglonym wzrokiem, koniecznie z jakąś styraną książką pod pachą, wypowiadający się na temat sztuki szeroko pojętej, choć czasami sztuka ta wcale Sztuką nie jest albo - sami nie do końca czują jej sens (tak, posługuję się stereotypami. nie, nie jest mi z tego powodu szczególnie wstyd).
trzymam się kurczowo wersji, że sztuka jest dla wszystkich. nie zmieniła tego nawet moja polonistka, twierdząca, że nadinterpretuję większość czytanych tekstów. skoro czuję coś na swój sposób, to chyba mam do tego prawo? i mam prawo również obśmiać bardzo-znaną-artystkę wystawiającą swój sfilmowany performance, którego przekaz opiera się na gościu tańczącym w samych majtasach na środku sali ćwiczeń śpiewu. śpiewającym do tego. czy przesadą będzie jeśli dodam, że gość ten miał owłosienie, dzięki któremu spokojnie mógłby konkurować z niedźwiedziem grizli w konkursie fryzjerskim?
i co?
nico. nie podobało mi się. nie widziałam przekazu ani programowego braku przekazu. moze jestem beton, a moze mam prawo do powiedzenia glosno: to chłam?
gdyby bowiem iść torem myślenia, iż o tym, co jest sztuką, a co nią nie jest, decyduje tylko pewna grupa ludzi, nie mialabym prawa wyrażać swojej opinii, gdyż ja profesjonalnie sztuką się nie zajmuję. (bo chyba nie mozna nazwać sztuką słów gięcia i cięcia oraz szycia kłamstw grubymi nićmi?)

uf. to se ulżyłam.
chciałabym zapytać, dlaczegóż (poniewuż?) nie chciało mi wskakiwać "ż" na tym blogu? nagle ktoś dał mi takiego skilla i wskakuje, ale wcześniej nie! czyżby "ż" było na cenzurowanym?
czyżby "ż" zatruwało życie
żabom
żwaczom
żonom?
skutkiem czego
"ż"
wykluczono?

:)

1 komentarz:

  1. PANNO, moja droga, PANNO :D ja żadna PANI NIE JESTEM! i to ja sobie wypraszam :D i to STA NO WCZO :D

    OdpowiedzUsuń