sobota, 21 listopada 2009

be always grim.

nie wiem, co się dzieje, ale ostatnio ciągle się uśmiecham.
taki dobry czas.
w sumie fajnie, powinnam się chyba cieszyć (że się cieszę, pff), ale... jestem lekko w szoku. geschockt znaczy się.
bo widzicie.
idę se ulicą. słucham se muzyki (nienienie, nie "closer", wesołej, zaraz Wam puszczę) i się uśmiecham. fajnie jest - słoneczko, cieplutko, nowe buty, a i owszem. generalnie do przodu.
iiiiii?
ludzie się dziwnie patrzą.
prawie że stukają się wirtualną ręką w wirtualną głowę. bo jak to? śmieje się do siebie. podśpiewuje pod nosem. wariatka, panie. wariatka.
w tym kraju nie można być zadowolonym, nie?
ostatnio nawet znajomi się pytają, co ja się tak uśmiecham. A CO? NIE WOLNO?
ten kraj to raj dla true norwegian black metal. i realizacji ich mrocznych zasad polecam poczytać. i zapamiętać. szczególnie tę nr 3 "bądź ponury". bo inaczej tu się nie da.
a ja nie wiem, czemu.
ostatnio nawet przeprowadziłam test. uśmiechałam się do ludzi mijanych na ulicy. tak po prostu, żeby się uśmiechnąć. żeby być miłą (matko, świat się kończy). i co? uśmiech odwzajemniali wyłącznie faceci. zakładam zatem, iż interpretowali mój uśmiech cokolwiek błędnie.
a to podryw być nie miał.

bo ludzie się nie uśmiechają na ulicy, chyba że są dziwni/nienormalni/chorzy.

bądź ponury.
narzekaj.
marudź.
bądź niezadowolony.
bądź prawdziwym Polakiem.


także tego.
dziś świeci słońce, jest ciepło i jest fajnie.
to się pouśmiecham.
pouśmiechacie się też? pomimo kuszącej wizji pozostania true norwegian black metalowcem?

a jak macie wątpliwości, to macie to... nie ma szans się nie uśmiechać. i nie tańczyć w mieszkaniu.
o.

3 komentarze:

  1. Bo podobno listopad to najsmętniejszy miesiąc w naszej strefie klimatycznej. Spróbuj testu z uśmiechem w okolicach Świąt. Tylko nie w kolejce w hipermarkecie, na dwa dni przed Wigilią. Tam ba pewno będzie nerwowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To już było. ESD, no proszę Cię, eksperyment nieudany, wiadomo. Musierowiczowej się nie czytało?

    Ale jak to mówią - każde pokolenie musi przeżyć to na własnej skórze, może i tak. W sumie można by potem porównać wyniki na przestrzeni pokoleń. Może być ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. no znam, znam. co Ty sobie myslisz. stad i pomysł był! ale nie wypaliło, myslałam, że jednak się coś zmieniło, w końcu tyle trąbią, że społeczeństwo się zmienia, bogaci, jest szczęśliwsze. kłamiOM w tej telewizji.

    dagmara ma dobry pomysł. zobaczę w czasie okołoświątecznym. chyba ze do tego czasu popadnę w depresję :]

    OdpowiedzUsuń